niedziela, 11 listopada 2012

first chapter


-No proszę proszę, patrzcie kto przyszedł! -usłyszała znajomy głos, dobiegający zza jej pleców, w którego tonie nigdy nie można było wyczytać nic miłego. Spięła w sobie wszystkie siły i pewnym głosem przemówiła do rozmówczyni.
-Czego chcesz droga Tiffany?
-Miałaś zniknąć z tej szkoły raz na zawsze. Kompromitujesz się przychodząc tutaj, zawsze możesz spotkać Jake'a - powiedziała blondynka, która aż tryskała radością, że kolejny raz udało jej się zranić Blair. Znała jej słabe punkty i dobrze wiedziała jak ośmieszyć ją na oczach rówieśników.
Momentalnie dziewczynie zaszkliły się oczy na wspomnienie imienia chłopaka, który obrócił całe jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Nie miała ochoty słuchać więcej tych wyżaleń Tiffany, które sprowadzały do jej głowy wiele bolesnych wspomnień. Jeszcze nie zdążyła zacząć się pierwsza lekcja, a brązowooka tak szybko jak dotarła do szkoły, tak szybko z niej zniknęła. W głowie miała tylko jedną myśl: uciec stąd jak najdalej i przenigdy nie wracać.
Opuściwszy teren szkoły zwolniła tempo i w milczeniu błąkała się uliczkami Mullingar'u. Starała się wyrzucić w zapomnienie wszystkie myśli przychodzące i odesłać z powrotem do folderu 'spam'. To byłoby idealne miejsce dla osoby panny Lloyd.  Dziewczyna nie miała siły na dalszą wędrówkę, więc postanowiła chwilę odpocząć na ławeczce pod starym dębem. W drewnie wyryte były różne inicjały z tradycyjnymi sercami obok. Wyjęła z torby iPoda, a następnie włożyła słuchawki na uszy i całkowicie zatraciła się w muzyce.

"Some are like water, some are like the heat,
Some are a melody and some are the beat,
Sooner or later they all we'll be gone
Why don't they stay young?"

W połowie piosenki do dziewczyny przysiadł się nieznajomy chłopak. Nie skupiając na nim najmniejszej uwagi zdjęła słuchawki, po czym zerwała się z miejsca. Po przejściu kilku kroków poczuła czyjąś ciepłą dłoń na swoim ramieniu. Przystanęła i energicznym ruchem odwróciła się, aby móc ujrzeć twarz osobnika.

-Przepraszam, czy my się znamy? -zapytała brunetka równocześnie przenosząc wzrok na oczy chłopaka. Były błękitne niczym jasne niebo, co czyniło je wyjątkowo pięknymi.
Ich kolor idealnie współgrał z blond włosami, które ewidentnie były niejednokrotnie traktowane różnego rodzaju rozjaśniaczami.
-Właściwie to dosiadłem się do ciebie, ale ty tak nagle uciekłaś. Nie chciałem się narzucać, ale nigdzie nie było wolnych miejsc, więc pomyślałem, że... - Nie zdąrzył dokończyć wypowiadanego zdania, gdyż Blair, która była pozbawiona niektórych manier zwyczajnie mu przerwała.
-Zawsze tyle gadasz? - pierwszy raz od dłuższego czasu na jej twarzy zagościł lekki uśmiech.
-Zdarza mi się. Jestem Niall -blondyn wyciągnął dłoń w stronę dziewczyny, a ona delikatnie ją uścisnęła.
-A ja Blair. Miło mi.
-Ładne imię. Może dasz się zaprosić na kawę?
-Hmm...powiedzmy, że mam dziś wolne od szkoły, a do domu nie mam zamiaru wracać. W sumie co mi szkodzi, chodźmy.
Najbliższa kawiarnia była oddalona o jakieś dziesięć minut od miejsca, w którym przed chwilą narodziła się nowa znajomość. Całą drogę rozmawiali o swoich zainteresowaniach i upodobaniach. Niall był jedyną osobą, która miała tak wiele współnego z Blair, co niezmiernie jej się podobało. Kilka kroków od lokalu błękitnooki przyśpieszył kroku i w ciągu paru sekund znalazł się przy drzwiach, po czym przepuścił Blair pierwszą  jak przystało na dżentelmena. Po raz kolejny obdarowała go sympatycznym uśmiechem i oboje udali się do dwuosobowego stolika ustawionego w kąciku lokalu. Delikatny beżowy wystrój
sprawiał, że w miejscu panował pogodny i przytulny nastrój. Unoszące się w powietrzu aromaty deserów i ciepłych napojów pozwalały się zrelaksować po ciężkim dniu.
-Czemu nie poszłaś dzisiaj do szkoły?
-Odwołali nam lekcje - odparła zakłopotana brunetka.
-Naprawdę? -spytał podejrzliwie chłopak, obdarowując Blair onieśmielającym spojrzeniem, na widok którego poczuła się winna, że go okłamała. Z drugiej strony po co miałaby mu
zdradzać jakiekolwiek szczegóły ze swojego życia? Kilka razy się spotkają, ona mu zaufa, a następnie zostawi ją pełną bólu i tęsknoty jak wszyscy.
-Naprawdę cię to interesuje, czy tylko udajesz? Wybacz, ale mam dosyć rozczarowań w tym życiu. - powiedziała chłodno, gubiąc przy tym cały wdzięk bijący od niej.
-Hej, nie unoś się tak - Horan uniósł obie ręce do góry w geście poddania - Po prostu chciałem się o tobie czegoś więcej dowiedzieć.
-Żeby to potem wykorzystać przeciwko mnie? - oczy Blair momentalnie się zaszkliły, a na policzkach pojawiły delikatne wypieki.
-Słuchaj, jeśli uważasz, że mógłbym kogokolwiek celowo skrzywdzić, to naprawdę jesteś w błędzie.
W głowie Henderson pojawiło się tysiąc myśli na sekundę. Dlaczego tak naskoczyła na chłopaka, który faktycznie nie powiedział nic złego? Na swojej drodze spotkała niewłaściwe osoby, które zrujnowały najpiękniejsze chwile jej życia. To dzięki nim każda błahostka potrafiła wyprowadzić ją z równowagi, często raniąc przy tym innych.
Nie chcąc więcej patrzeć na zakłopotanego Nialla, chwyciła torbę i wybiegła z kawiarni.
Krople deszczu gwałtownie spadały z nieba, tworząc szary obraz rzeczywistości.

-
Hej. Dopiero dodałam prolog, a już ponad 30 wyświetleń. Cieszy mnie to, że czytacie mojego bloga, ale miło by było gdybyście raz na jakiś czas skomentowali co sądzicie o notce :) A propos tego rozdziału. Niezbyt mi wyszedł. Jeśli chodzi o resztę chłopców z 1D, obiecuję, że pojawią się w kolejnych rozdziałach.
Hope you like it xx


Jeśli chcesz być informowany o kolejnych rozdziałach, napisz do mnie na twitterze @ddstyles69


6 komentarzy:

  1. Witam. Mam nadzieję, iż Niall nie zniechęci się do Blair przez tą sytuację. Pozdrawiam i czekam na następny rozdział. @joanna__a

    OdpowiedzUsuń
  2. to przykre że ktoś skrzywdził ją tak bardzo że jest aż tak nieufna, - czekam na kolejne rozdziały :)

    @lyla19_1992

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne : 3 czekam na część dalszą. pozdrawiam : D

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę masz talent do pisania opowiadań. Powinnaś zostać pisarką ! Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. jesteś po prostu genialna ! ile przewidujesz mniej więcej rozdziałów na blogu?
    Gosia.

    OdpowiedzUsuń