poniedziałek, 12 listopada 2012
second chapter
W głowie Blair gromadziło się coraz więcej myśli na temat uroczego blondyna. Poznała go zaledwie godzinę temu, a nie mogła zapomnieć jego przepięknych błękitnych tęczówek i uroczego uśmiechu, którym obdarowywał ją przez większość spędzonego czasu. Czuła się winna, że tak oceniła Nialla. Nic o nim nie wiedziała, więc nie miała prawa rzucać pochopnych oskarżeń w kierunku jego osoby.
Dotarła do średniej wielkości domu. Z torby wyszperała pęk kluczy i jednym z nich odkluczyła zamek dębowych drzwi, które z każdym otwieraniem skrzypiały w tym samym rytmie. Zdjęła przemoczone trampki i udała się w stronę kuchni. Wstawiła wodę na herbatę i zajęła się przygotowaniem czegoś do jedzenia. W budynku nie przebywał nikt inny z wyjątkiem Blair i złotej rybki o imieniu Elsie, która całymi dniami pływała wkoło pośród wód niewielkiego akwarium. Gdy miała trzy latka jej mama zmarła na raka płuc, więc dalszą opiekę nad nią sprawował ojciec. Gdy jego córeczka stała się na tyle odpowiedzialna, żeby zostawać sama w domu, przejął na siebie więcej obowiązków w pracy, byle do niego nie wracać. Resztę wolnego czasu spędza u kochanki. Zdarza się, że wróci do domu na noc, lecz następnego dnia szybko go opuszcza. Rodzina ją zostawiła. Ludzie, których swojego czasu uważała za przyjaciół zrobili to samo tylko w bardziej bolesny dla niej sposób. Została zupełnie sama.
Z gorącą herbatą i ciepłymi przekąskami zasiadła przed telewizorem, ślepo przypatrując się kolorowym obrazkom. Dopiero po chwili głębszego namysłu dotarło do niej wszystko co
tak naprawdę się dzieje. "Dość tego. Czas zmienić swoje życie. Teraz."-pomyślała.
Nagle w mieszkaniu rozległ się dwukrotnie dzwonek do drzwi. Blair Henderson niechętnie zwlekła się z kanapy i poszła sprawdzić kogo i co sprowadza w jej skromne cztery ściany. Otworzyła drzwi i zamurowało ją na sam widok przybysza. Przyglądała mu się uważnie, w oczekiwaniu, aż to on zrobi pierwszy krok, jednak chłopak widocznie nie miał takiego zamiaru.
-Co ty tu robisz Jake? - spytała.
-Cześć. Możemy pogadać? -zaproponował dobrze zbudowany chłopak o czarnych włosach postawionych wysoko na żel.
-Chyba nie mamy o czym rozmawiać. - powiedziała chłodno po czym zamknęła chłopakowi drzwi przed nosem i wróciła na zasiadane wcześniej miejsce.
Dzień dłużył się w nieskończoność. Znudzona 'skakaniem' po kanałach telewizyjnych postanowiła dobrze wykorzystać piątkowe popołudnie. Na stopy ubrała kremowe baleriny. Ostatni raz przyglądając się w lustrze, stwierdziła, że wygląda całkiem nieźle. Poprawiła włosy i opuściła mieszkanie. Krzątała się uliczkami z nadzieją, że ujrzy błękitnookiego, lecz
na marne. Udała się w stronę parku, gdzie po raz pierwszy spotkała Nialla. Z daleka dostrzegła zarys postaci spoczywający na drewnianej ławeczce. Podeszła bliżej i usadowiła się obok chłopaka.
-Cześć Niall - powiedziała nieśmiało, nie spuszczając wzroku z blondyna.
-Blair, co ty tu robisz?
-Lubię tu przychodzić jak coś mnie trapi. Jest cicho, spokojnie. Można przemyśleć parę
spraw. - Splotła dłonie w koszyczek, a wzrokiem powędrowała w niewidzialny punkt.
-Ja też. Słuchaj, chciałem cię przeprosić. Za dużo gadam, często irytuję ludzi i wypytuję się jak na przesłuchaniu. Nie sądziłem, że to cię mogło urazić, ale przepraszam. - powiedział zmieszany blondyn, robiąc małe odstępy w wypowiadanych słowach. Dziewczyna ledwo zrozumiała co Niall próbował jej przekazać.
-To nie ty powinineś mnie przepraszać. Ja źle zaczęłam naszą znajomość, niepotrzebnie na ciebie nakoczyłam. Przez te kilka godzin po naszym spotkaniu cały czas chodziłeś mi po głowie. Mam straszne wyrzuty sumienia, że tak cię potraktowałam.
-W porządku. Możemy zacząć od początku? - zapytał.
-Pewnie - brązowooka obdarowała chłopaka delikatnym uśmiechem, po czym wyciągnęła
do niego dłoń - Jestem Blair.
Horan uścisnął dłoń, lekko ją potrząsając -Niall. Miło mi. Masz jakieś plany na dzisiaj ?
-Właściwie, to nie.
-Dobrze się składa, bo zapraszam cię na lody - bez chwili namysłu zgodziła się spędzić
więcej czasu z blondynem. Mimo wszystko chciała zapomnieć o przeszłości i zacząć żyć na nowo. Może dzięki Niall'owi uda jej się zrealizować swoje marzenie?
-
Trochę krótszy niż poprzedni, ale jest. ; ) wiem, że trochę zamulam, ale obiecuję, że od kolejnego rozdziału będzie się działo !
Pod poprzednią notką jedna z czytelniczek zapytała mnie ile mniej więcej przewiduję rozdziałów. Myślę, że 20-25 powinno być. Miłego czytania :) x
Jeśli chcesz być powiadamiany/a o nowych rozdziałach napisz do mnie na twitterze (ddstyles69) , lub w komentarzu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem bardzo ciekawa o co chodzi z Jake'iem.
OdpowiedzUsuńFajnie, że często dodajesz rozdziały. Czekam na następny. Pozdrawiam, joanna__a
mam nadzieję, że będą razem !
OdpowiedzUsuńGosia
Danielle Walker naprawde masz talent i czekamy na nastepne ;P
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiam sie co jej zrobili i co miał z tym wspólnego cały te Jake.
OdpowiedzUsuńI jak już pisałam na tt nie mogę sie doczekać kolejnego.
@lyla19_1992
Super opowiadanie!
OdpowiedzUsuńZapraszam tez na moje! Dopiero zaczynam pisać. mam nnadzieję że wpadniesz
http://friendforever-bymagdalena.blogspot.com/
suuper ! : 3 czekam na kolejne rozdziały . pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń